Wystarczy jeden telefon…

W lewej ręce wenflon, w prawej strzykawka z nieznaną substancją. Taki widok ujrzeli strażnicy zaalarmowani przez mieszkańca.  

Wczoraj, około godziny 16:00 do dyżurnego Straży Miejskiej zadzwonił mieszkaniec z prośbą o interwencję. Poinformował, iż pod mostkiem przy Kościele pw. Św. Ducha leży mężczyzna, który najprawdopodobniej potrzebuje pomocy.

We wskazany rejon niezwłocznie udał się patrol Straży Miejskiej, gdzie stwierdzono młodego mężczyznę. Był on wyraźnie pobudzony, w przedramię miał wbity wenflon i widoczne na ciele liczne rany po igle. W dłoni trzymał strzykawkę. Oddychał, lecz kontakt z nim był bardzo utrudniony. Istniało podejrzenie, iż mężczyzna jest pod wpływem środków odurzających.

Na miejsce została wezwana załoga pogotowia ratunkowego, która potwierdziła przypuszczenia strażników. Okazało się, że substancja znajdująca się w strzykawce to morfina. Aby potwierdzić personalia mężczyzny na miejsce wezwano patrol policji. Mężczyzna został przewieziony na SOR Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego, gdzie została mu udzielona specjalistyczna pomoc.   


Udostępnij: