Czujne oko kamery

Dzięki spostrzegawczości pracowników monitoringu wizyjnego miasta udało się ująć sprawcę pobicia.

Do zdarzenia doszło wczoraj, kilka minut  przed północą. Operatorzy monitoringu miejskiego, obserwując rejon klubu nocnego na Rynku Kościuszki zauważyli, jak jeden z mężczyzn bije drugiego. Po chwili mężczyzna upadł i najprawdopodobniej stracił przytomność. Następnie sprawca pobicia zaczął uciekać w kierunki ulicy Lipowej, gdzie wsiadł do taksówki i odjechał w stronę Placu Niezależnego Zrzeszenia Studentów.

Operatorzy monitoringu obserwując cały czas trasę jego ucieczki, niezwłocznie  powiadomili  Dyżurnego Straży Miejskiej, który we wskazane miejsce zadysponował patrol interwencyjny. Funkcjonariusze na podstawie podanego przez operatorów rysopisu ujęli domniemanego sprawcę pobicia.

Mężczyzna został przekazany policji, która prowadzi dalsze czynności wyjaśniające w tej sprawie.

Udostępnij:

Oświadczenie Straży Miejskiej w Białymstoku

Odnosząc się do artykułu „Truć pszczoły? Nie wolno! Trzeba przenosić.”, autorstwa pana Tomasza Mikulicza, opublikowanym w Kurierze Porannym
w dniu 12 czerwca 2019 r informuję, że

 nieprawdziwa jest informacja jakoby strażnik miejski kazał właścicielowi posesji wytruć pszczoły („Straż miejska miała kazać truć pszczoły naszego Czytelnika”).

Otóż po pierwsze, funkcjonariusze podejmując interwencję dotyczącą omawianej kwestii nie zastali właściciela w domu, więc nie mogli z tym Panem rozmawiać. („Gdy to usłyszałem to krew mnie zalała. Jak można tak powiedzieć? – denerwuje się H.R.)

Po drugie, strażnicy rozmawiali  z lokatorką, która zobowiązała się przekazać właścicielowi posesji numer telefonu do MCZK, który otrzymała od strażników. Właśnie w Miejskim Centrum Zarządzania Kryzysowego Czytelnik ów dowiedziałby się, w jaki sposób powinien postąpić.

W artykule pana Mikulicza zabrakło niestety staranności i  rzetelności przy zbieraniu i wykorzystaniu materiałów prasowych, jakimi dziennikarz powinien się cechować. Zamiast tego redaktor operuje niedomówieniami, supozycjami i sugestiami, na podstawie których Czytelnicy wyrabiają sobie nieprawdziwy pogląd na rzeczywistość.

A nie to jest zadaniem i obowiązkiem dziennikarza, którego działanie ma być zgodne z etyką zawodową.

Udostępnij: