Mój dom, mogę palić, czym chcę? Osoby palące w piecu „byle czym” nie są bezkarne.
Sezon grzewczy w pełni – a my służąc lokalnej społeczności, kontrolujemy, czym mieszkańcy palą w piecu. W walce z „trucicielami” powietrza pomaga nam mobilne laboratorium na kołkach – czyli smogobus.
Plastikowe i foliowe opakowania, wyroby z gumy, drewno pokryte farbami lub elementy mebli tapicerowanych. Niejednokrotnie takie przedmioty trafiają do spalenia w przydomowych piecach. Korzyści z takiego opalania są znikome, mogą za to przysporzyć właścicielowi sporo kłopotów, nie tylko dla zdrowia, ale i dla portfela.
Wraz z rozpoczęciem sezonu grzewczego strażnicy
rozpoczęli kontrolę nieruchomości, jak i rejonów miasta dotyczące termicznego
przekształcania odpadów poza spalarniami. Od października ubiegłego roku funkcjonariusze
dokonali blisko 270 kontroli.
Trzeba pamiętać, że piec nie jest śmietnikiem. Nie można do niego wrzucać
rzeczy, z których już nie skorzystamy, a które pozornie wydają się
nam być niemal idealnym materiałem opałowym.
Ujawnienie nieprawidłowości dotyczących spalania w piecu wiąże się ze zdecydowaną reakcją strażników. Warto wiedzieć, że za spalanie śmieci w domowym piecu można otrzymać mandat w wysokości do 500 zł lub grzywnę do 5 tys. zł.
Piec to nie śmietnik! Interweniuj – 986!